




Kościół - zespół kościoła pw. Wszystkich Świętych
![]()
| ||||||||||||
E 21°46'29.64" W 1758 r. rozpoczęto budowę nowego kościoła parafialnego. Inicjatorem jej był ówczesny proboszcz ł prepozyt ks. Tomasz Lipiński. On też zakończył ją 9 lipca 1761 r. Była to budowla jednonawowa z drewna jodłowego, z dębowymi przyciesiami na fundamentach z cegły i kamieni spojonych zaprawą wapienną, przykryta dachem gontowym. Kościół wzniesiono na cmentarzu okalającym stary kościółek. Nowy kościół konserwował w 1766 r. biskup przemyski i dziekan kolegiaty opatowskiej Ignacy Krzyżanowski, za zgodą biskupa krakowskiego Kajetana Sołtyka. Jeszcze za życia ks. Tomasza Lipińskiego podjęto dość ryzykowną wymianę drewnianych ścian kościoła na murowane, która zakończyła się tym, że już w 1797 r. musiano budynek poddać gruntownej przebudowie. Tak o tym pisze kolejny proboszcz kolbuszowski, ks. Kazimierz Kapuściński (w "Specyfikacji wszelkich realności i praw, do kościoła pod tytułem Wszystkich Świętych, obrządku łacińskiego, w mieście Kolbuszowej..."z 1803 r.): "...Kościół ten, z niedopalonej cegły i bez architekta przez osiemnaście lat po kawałku murowanym, dla niedostatku zewnętrznego tynku i przyzwoitego nad nim okapu, w ścianach i murach swoich, od deszczu i spadku wody z dachu, będąc na jedną cegłę wygniły i wypróchniały, w roku 1797 teraźniejszego proboszcza kosztem, cegłą nową był wyfutrowany, wapnem wyrównany i wytynkowany. Zakrystia dla braku głębokiego fundamentu, ile w piaszczystej ziemi, w sklepieniu zrysowana, niebezpieczeństwem grożąca, szkarpą w ziemi, z kamieni i cegły wymurowaną wzmocniona i podparta Dachem nowym gontowym pokryta". Kościół po przebudowie przetrwał do 2 października 1852 r., kiedy strawił go częściowo wielki pożar miasta. Spłonął cały dach i wnętrze (prezbiterium i nawa), a w nim ołtarz wielki Świętych z obrazem Matki Boskiej Niepokalanego Poczęcia, ołtarz św. Anny i organy. Na apel ówczesnego proboszcza, ks. Ludwika Ruczki, pospieszyli z pomocą w odbudowie świątyni nie tylko mieszczanie kolbuszowscy, mieszkańcy pobliskich wsi, ale również okoliczne ziemiaństwo: "p. Konstanty Rucki, kolator i właściciel Kolbuszowej; p. hrabia Jerzy Tyszkiewicz, właściciel Weryni; p. baron Maksymilian Brunicki, właściciel Kupna i Porąb; p. hrabia Kazimierz Starzyński , właściciel Góry Ropczyckiej; p. Michałowski właściciel Witkowic i p. Wąsowiczowa, właścicielka Przedborza, spieszyli z materiałem, a gminy na każde wezwanie dawały fury, robotnika i pieniędzy. Tym sposobem w 6 tygodniach pokryto kościół i wewnątrz urządzono, że można było nabożeństwo odprawić...". Prace związane z usuwaniem zniszczeń trwały do kwietnia 1854 r. W tym czasie otworzono wewnątrz ołtarze, zainstalowano nowe organy oraz wzniesiono nad dachem wieżyczkę dla sygnaturki. W latach 1929-35, staraniem księdza proboszcza Antoniego Dunajeckiego, kościół gruntownie przebudowano i powiększono na podstawie projektu Bronisława Wiktora, architekta lwowskiego (poszerzono nawy boczne, wydłużono od wschodu prezbiterium, podwyższono wnętrza i zasklepiono; poszerzono i podwyższono kaplice). W czasie pożaru w 1852 r. Jan Wolański, mieszkający w pobliżu kościoła burmistrz kolbuszowski, uratował z płonącego wnętrza nadpaloną, wczesnogotycką rzeźbę św. Anny Samotrzeciej, która przez wiele dziesięcioleci przechowywana była w jego rodzinie, m.in. od 1906 r. stała na tle rokokowego feretronu wewnątrz murowanej kapliczki przy ul. Narutowicza. Źródło: http://www.kolbuszowa.pl/content/view/42/32/1/5/ (sierpień 2010r.) |
![]() |
|
